Na drewnianym blacie stolika leży wielki szklany przedmiot, na którego powierzchni dymi się niedopałek Klubowego. Ukradziony gdzieś z budowy luksfer przyciąga pety niczym grawitacja człowieka do Ziemi. Nie jest jedynym źródłem dymu w tym miejscu. Każdy stolik puszcza sygnał dymny, choć żadna wojna plemienna się tu nie toczy. Siedzą półprzytomni mężczyźni w pozycji półleżącej. Ich oczy są jeszcze bardziej zamglone niż samo pomieszczenie.
Więcej możesz przeczytać na Swoją drogą.
Zagłosuj!
Ten wpis został dodany przez jednego z czytelników lub redakcję. U nas każdy może dodać coś od siebie:) Dodaj swój własny wpis!