Cieszy.pl
W poszukiwaniu pracy
Obecnie rynek pracy nie jest zbyt łaskawy dla pracodawców. O wykwalifikowanego pracownika trzeba się wręcz bić, a na rozmowy kwalifikacyjne przychodzi coraz więcej osób, które nie spełniają wymagań stawianych potencjalnemu pracownikowi. Do reliktów przeszłości można zaliczyć ogłoszenia, gdzie pracodawca żąda od kandydatów wykształcenia wyższego, znajomości dwóch języków obcych, a w zamian oferuje najniższą krajową. Na lepsze zmieniło się również dla pracowników o niższych kwalifikacjach. Zakłady pracy na Śląsku Cieszyńskim rosną jak grzyby po deszczu. Wielu ludzi wyjeżdża za pracą także do Czech, gdzie mogą liczyć na dużo bardziej atrakcyjne wynagrodzenie.
Urząd też pracodawca
Postanowiliśmy się przyjrzeć zapotrzebowaniu na pracowników w budżetówce. Za modelowy i reprezentatywny uznaliśmy Urząd Miejski w Cieszynie. Tylko w tym miesiącu szukano pięciu pracowników. Najwidoczniej czasy, kiedy każdy chciał pracować w urzędzie, skończyły się. Urząd przestał być konkurencyjny wobec prywatnego pracodawcy. Stabilność zatrudnienia nie jest już priorytetem. Króluje dewiza „jak nie tu, to tam”.
Brak zaufania
Z niedowierzania można przecierać oczy, kiedy czyta się, jakie dokumenty powinien dostarczyć kandydat na stanowisko urzędnicze w czasie rekrutacji, choćby do Urzędu Stanu Cywilnego w Cieszynie. Okazuje się, że wśród wielu zasadnych dokumentów pracodawca oczekuje dostarczenia zaświadczenia od obecnego pracodawcy. To całkiem niezła droga, by poinformować swego szefa o tym, że rozstania nadszedł czas. Ktoś bardziej kuty na cztery łapy powie w kadrach, że potrzebuje zaświadczenie do banku. Tylko dlaczego jesteśmy zmuszeni kłamać? Nawet jeśli unikniemy niewygodnych pytań, to jeszcze rodzi się ostatnie pytanie. Skąd ta nieufność do obywatela? Informacje o obecnym zatrudnieniu można zweryfikować jeszcze przed zatrudnieniem, żądając przedłożenia świadectwa pracy.
Administracja idzie do przodu
Standardy w administracji się zmieniają. Urzędnicy szkolą się i to głównie z obsługi klienta. Obywatel nie jest już petentem, czy natrętną muchą, która przeszkadza w piciu kawy. Przejawem zaufania wobec obywatela jest proszenie o wypełnienie bądź samodzielne napisanie oświadczenia. Żądanie zaświadczeń, których zgromadzenie zajmuje nam sporo czasu, nie jest już dawno w dobrym tonie.