Unikalny protest w Cieszynie

Od 21 października ub. r. rynek cieszyński jest miejscem niecodziennego protestu. Każdego dnia o 17:00, włącznie z weekendami i niezależnie od pogody, pod fontanną św. Floriana ustawia się grupa demonstrantów. Trzymają w rękach flagi Polski i Unii Europejskiej oraz własnoręcznie wypisane hasła. Niektóre z nich to: “Dyktatura to nie demokracja,” “Naszą ojczyzną jest człowieczeństwo,” Stop zakłamywaniu historii,” “Ratujmy kobiety,” “żądamy delegalizacji ONR-u.” W czasie półgodzinnego happeningu odczytywana jest m.in. preambuła do Konstytucji RP, oraz pożegnalny list Piotra Szczesnego, który 19 października 2017 r. podpalił się na warszawskim Placu Defilad w proteście przeciw sytuacji w kraju po 2015 r. W Polsce taka codzienna akcja ma miejsce jedynie w Cieszynie.

Protest zainicjowała i prowadziła, początkowo samotnie, cieszynianka Gabriela Lazarek (ostatnio m.in. współorganizatorka Cieszyńskiej Wigilijki). Do jego rozpropagowania w Polsce przyczynili się m.in. Zbigniew Hołdys, Agnieszka Holland i Wojciech Tochman. Grupa stałych uczestników stopniowo się powiększała i liczy obecnie od 10 do 20 osób. Teraz, oprócz cieszynian, uczestniczą w nim także regularnie przyjezdni z Katowic, Ustronia, Warszawy, Krakowa, Wiednia, Pragi, Ostrawy i innych miast. Manifestanci chętnie rozmawiają z przechodniami, wśród których są zarówno gorący zwolennicy, jak i przeciwnicy akcji. “Nie jest naszym celem nikogo obrażać ani atakować,” tłumaczy Gabriela Lazarek. “Unikamy symboli partyjnych i wszystkiego, co dzieli. Jesteśmy przede wszystkim za: za wolnością, demokracją, prawami kobiet i mniejszości etnicznych, przyzwoitością w życiu publicznym, oraz proeuropejską orientacją Polski. Przeraża nas to, w jakim kierunku zdąża nasz kraj pod rządami PiS, i dlatego nie mogliśmy pozostać obojętni.”