Wstyd
Piątkowy wieczór. Znad Olzy ciągnie wybawieńczym chłodem. Przy Moście Przyjaźni wywraca się kosz. Postać skryta w cieniu kamienicy szuka pożywienia w rozsypanej zawartości śmietnika. Bieda pełza w tę i we w tę. Za nic ma granicę. I choćby groziły jej palcem ze spiżu pobliskie obwarowania, bieda żadnej władzy się nie ulęknie. Ba! Będzie grać na […] Więcej