Ponad pół miliona złotych dla pracowników Ratusza z Funduszy Norweskich! Urzędnicy wynagrodzeni za „samowystarczalność” miasta.
Kiedy mieszkańcy Cieszyna od lat słyszą o zaciskaniu pasa i problemach finansowych miasta, w murach ratusza odbywa się zupełnie inna rzeczywistość. Z dokumentu udostępnionego w trybie dostępu do informacji publicznej wynika, że tylko na wynagrodzenia, dodatki specjalne i premie dla urzędników w ramach projektu „Cieszyn – miasto samowystarczalne”, finansowanego z Funduszy Norweskich, przeznaczono łącznie aż 537 618 złotych – dokładnie 500 667,14 zł plus 36 951,39 zł w ramach wydatków poniesionych przez Zamek Cieszyn jako dodatki do dwóch etatów za pracę przy projekcie.

Projekt, który w założeniu miał służyć ekologicznej, społecznej i gospodarczej transformacji miasta, okazał się również źródłem solidnych gratyfikacji dla cieszyńskich urzędników.
Z dokumentu wynika, że wśród beneficjentów dodatków i nagród znaleźli się m.in. członkowie kierownictwa urzędu:
- Przemysław Major – łączna kwota 23 692,25 zł (w tym 5 000 zł nagrody za współpracę bilateralną),
- Krzysztof Kasztura – 1 000 zł nagrody,
- Stanisław Kawecki – 1 000 zł nagrody,
- Anna Zając – 1 000 zł nagrody,
- oraz kilkunastu innych urzędników, którzy otrzymali dodatki w wysokości od 15 do 17 tysięcy złotych za pełnienie funkcji „koordynatorów” i „zastępców koordynatorów” ds. społecznych, gospodarczych, środowiskowych, przestrzennych, instytucjonalnych i dostępności.
Co ciekawe – jak przyznaje sam Urząd – liczba osób zaangażowanych w projekt została zwiększona z 8 do 16 (+2 osoby z Zamku Cieszyn), jednak bez zmiany całkowitej kwoty przeznaczonej na dodatki, co oznacza, że gratyfikacje rozdzielono między większą grupę pracowników.
Według urzędników, wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Jednak w opinii wielu mieszkańców i komentatorów trudno zrozumieć, jak w mieście z deficytem, rosnącymi opłatami i problemami infrastrukturalnymi znajdują się środki na premie i dodatki dla urzędników – w dodatku w projekcie, który miał symbolizować „samowystarczalność”.
Całość budzi poważne pytania o to, czy Fundusze Norweskie faktycznie wspierają rozwój Cieszyna, czy raczej stały się wehikułem do finansowania wynagrodzeń urzędniczych elit.
Fakty z dokumentu do których dotarł jeden z mieszkańców:
- Wynagrodzenia, premie i dodatki: 537 618,53 zł
- Liczba osób objętych nagrodami: 18
- Koordynator projektu: Wiceburmistrz Przemysław Major
Kosztowne partnerstwo z Norwegią…
To jednak nie wszystko. Do tego dochodzi jeszcze jedna z najbardziej enigmatycznych pozycji budżetu grantu – którą jest „Współpraca bilateralna” o wartości 783 tysięcy złotych w ramach której część uczestników podróży do Norwegii opracowywała raporty, za które – według dokumentów – otrzymali gratyfikacje.
💬 Komentarz redakcji:
W czasach, gdy mieszkańcy słyszą o „oszczędnościach”, warto wiedzieć, że oszczędzanie nie dotyczy wszystkich. Fundusze, które miały służyć rozwojowi miasta i jego mieszkańców, okazały się także funduszem motywacyjnym dla urzędników. Czy tak właśnie wygląda samowystarczalność – według cieszyńskiego ratusza?
Dołącz do naszego kanału nadawczego, by nie przegapić kolejnych informacji z naszego regionu!




