Cieszyn kolejny raz wita błyszczące szyldy i kolorowe logotypy. Na obrzeżach miasta otwarto nowy park handlowy – miejsce, które z punktu widzenia konsumenta może wydawać się wygodne, ale z perspektywy lokalnych przedsiębiorców jest kolejnym ciosem w kruche serce miasta.
W samo południe w czwartek (30.10) miała miejsce wielka feta w Cieszynie. Przy ulicy Stawowej uroczyście otwarto kolejny, duży park handlowy. Były uśmiechy, goście, zaproszeni kierowcy i symboliczne przecięcie wstęgi. Pytanie tylko, czy tniemy wstęgę do nowoczesności, czy raczej podcinamy gałąź, na której od lat próbuje się utrzymać nasze historyczne centrum?
Nie trzeba być ekonomistą, by zobaczyć bolesną zależność, którą Cieszyn obserwuje od lat. Nowoczesne galerie i parki handlowe wciągają ruch, pieniądze i życie z centrum. Ulica Głęboka, niegdyś tętniąca ludźmi, dziś coraz częściej wygląda jak cień samej siebie – z pustymi witrynami, lokalami „do wynajęcia” i coraz mniejszym ruchem pieszym. Każde takie otwarcie na obrzeżach to kolejny gwóźdź do trumny dla małych sklepików, rodzinnych firm i rzemieślników, którzy od pokoleń tworzyli klimat Cieszyna.
Parki handlowe, z ich ogromnymi, darmowymi parkingami (których brak w centrum) na czas zakupów i siłą globalnych marek, oferują wygodę „wszystko w jednym miejscu”. Oczywiście, nikt nie zabroni ludziom z niej korzystać. Niestety, ta wygoda ma bardzo wysoką cenę – jest nią powolna śmierć lokalnego handlu. Każdy taki nowy obiekt to potężny magnes, który wysysa życie i klientów z serca miasta.
Na powstaniu Viva Park z przyklaskiem otwartym przez Panią Burmistrz Gabrielę Staszkiewicz traci nie tylko centrum miasta ale i samo Miasto Cieszyn. Media Ekspert, które do tej pory płaciło Miastu comiesięczną opłatę za najem pomieszczeń w budynku miejskich hal targowych przy skrzyżowaniu ul. Boreckiej i Stawowej zmieniło właśnie swoją lokalizację i już nie będzie przynosiło już miastu dochodu z tego tytułu (szacuje się że była to kwota ok 30 tysięcy miesięcznie). Stało się tak między innymi również dlatego, że Miasto inkasując od Media Ekspert wg szacunków naszego informatora około 360 tysięcy zł rocznie, mimo ciągłych próśb, nie przeznaczało nawet ułamka tej kwoty na remonty i renowacje budynku.
W tym wszystkim tym bardziej zastanawiająca jest postawa pani burmistrz Gabrieli Staszkiewicz
Na uroczystym otwarciu widać było uśmiechy i przyklaskiwanie przedstawicieli władz samorządowych – którzy z dumą uczestniczą w przecinaniu wstęgi. To symboliczne przyklaskiwanie trendowi, który bezpośrednio uderza w tkankę miejską, o którą te same władze podobno walczą. Jak burmistrz Gabriela Staszkiewicz jednocześnie może mówić o planach „rewitalizacji” i „ożywiania centrum”, a jednocześnie uświetniać swoją obecnością otwarcie jego największej konkurencji?
To w najlepszym wypadku brak wyczucia, ale raczej jednak bardziej na niebezpieczny sygnał wysłany do drobnych przedsiębiorców z Głębokiej: „radźcie sobie sami„.
Oczywiście, ktoś zaraz podniesie argument, że w przypadku Viva Park przy Stawowej miasto nie sprzedało gruntu. To prawda, inwestycja powstała na prywatnym, poprzemysłowym terenie dawnego „FACH-u”. Ale czy to coś zmienia z punktu widzenia właściciela sklepiku w centrum, który właśnie stracił kolejną część obrotu?
Poza tym, pamięć mieszkańców jest dłuższa. To, że ten konkretny grunt nie był miejski, nie znaczy, że miasto nie ma nic na sumieniu. Wszyscy pamiętamy, jak ochoczo w przeszłości pozbywano się atrakcyjnych terenów w celu łatania dziury budżetowej – chociażby przy ulicy Katowickiej, gdzie jak grzyby po deszczu wyrosły nowe markety, skutecznie drenując klientów z miasta.
Cieszyn staje przed prostym wyborem. Czy chcemy być miastem z piękną, żywą starówką, czy tylko sypialnią otoczoną identycznymi „parkami”, jakich pełno w całej Polsce? Ciesząc się z nowego, nie zapominajmy, że aktywnie przyczyniamy się do śmierci starego. Otwarcie kolejnego parku handlowego to na pewno wielki dzień dla inwestora. Dla serca Cieszyna – wręcz przeciwnie.
DM
Dołącz do naszego kanału nadawczego, by nie przegapić kolejnych informacji z naszego regionu!




