Jeszcze kilka dekad temu mało kto pamiętał o tej niewielkiej nekropolii. Była otoczona zagajnikiem, porośnięta chaszczami, trudno dostępna, zapomniana. W pewnej chwili stał się jednak cud – w postaci grupy społeczników związanych z Beer Clubem i Stowarzyszeniem Olza Pro, którzy z własnej woli podjęli opiekę nad tym miejscem. Krok po kroku, własnymi siłami i własnymi nakładami podjęli walkę o ocalenie tego cmentarza. Kiedy ich walka została wsparta instytucjonalnie, poprzez pomoc Instytutu Polonika, stary niewielki cmentarz w Karwinie-Meksyk z roku na rok pięknieje.
Cmentarz ewangelicki w kolonii Karwina-Meksyk został otwarty w 1903 roku na ziemi, ufundowanej przez rolnika Józefa Krainę. Trzy lata później postawiono tam kaplicę, natomiast w 1926 roku jego teren poszerzono do 6 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni. Stał się ważnym elementem funkcjonowania przemysłowego miasta Karwina, zamieszkałego przez obywateli wielu narodowości, z przewagą Polaków. To właśnie z tej Karwiny pochodzi między innymi pisarz Gustaw Morcinek, autor “Wyrąbanego chodnika” i “Łyska z pokładu Idy”.
Miasto Karwina po drugiej wojnie światowej zostało, wskutek szkód górniczych, zdegradowane. Stopniowo znikały zabudowania, wybijały wody gruntowe, a decydenci komunistyczny “wybudowali” nową, socjalistyczną Karwinę wokół historycznego miasta Frysztat. Stara Karwina opustoszała i pozostało po niej niewiele – wspomnienia mieszkańców, sporo dokumentów i fotografii, krzywy kościół pod wezwaniem św. Piotra z Alkantary, szyb górniczy Gabriela i dwa cmentarze – w tym jeden całkowicie zapomniany z kolonii Karwina-Meksyk.
Szczęśliwie słowo ‘zapomniany’ przestaje być w tym kontekście adekwatne. Od kilku lat współpraca stowarzyszenia Olza Pro z Karwiny i cieszyńskiej Fundacji Volens daje wymierne skutki w postaci regularnego wsparcia na ratunek cmentarza, otrzymywanego z Instytutu Polonika w ramach programu “Polskie dziedzictwo kulturowe za granicą”. W ramach tegorocznego projektu wolontariusze dokonali kolejnych prac porządkująco-remontowych, skupiając swoją uwagę również na naprawie konstrukcji wieży kaplicy.Można śmiało stwierdzić, że walka o ocalenie przed zapomnieniem tej nekropolii została zakończona zwycięstwem – obecnie należy więc dołożyć starań, aby stopniowo przywracać nekropolii oryginalny wygląd.