Nie bez powodu 60-cio letni Holender Wim Hoff nazywany jest “Icemanem”, czyli człowiekiem lodu. Zawdzięcza to swojej nadzwyczajnej mocy kontroli nad temperaturą ciała w ekstremalnych warunkach.
Na swoim koncie ma między innymi najdłuższą kąpiel w lodzie, która trwała niespełna dwie godziny, czy też zdobycie szczytu Kilimandżaro w samych szortach.
Całą historia Wima Hoffa miała swój początek w 1966r. kiedy jako siedmiolatek postanowił zbudować iglo, niespodziewanie jednak zasnął na śniegu. Trafił do szpitala doświadczając hipotermii. Jako 17-sto latek zainteresował się karate, jogą i filozofią, co pomogło mu w rozwijaniu swoich nadludzkich zdolności. Mężczyzna uważa, że każdy człowiek jest zdolny do takich czynów, ale ograniczają nas ubrania.
Iceman zaraża swoją pasją innych ludzi, w międzyczasie jego działań powstało centrum szkoleniowe w Przesiece, w polskiej części Karkonoszy. W planach jest także budowa kolejnego centrum, tym razem w Hiszpanii.
Grupa śmiałków spędziła z Hoffem dwa tygodnie na przygotowaniu się do skąpo ubranej wędrówki po mroźnej polskiej Śnieżce. Jak wyglądała ich niezwykła przygoda ?